Co nowego?



Dziś nadszedł czas na pierwszy, kotomontażowy miesiąc w zdjęciach, zaprezentuję kocie nowości i aktualne zdjęcia moich puchatych.

Ci, którzy wyczekują kolejnego postu o kastracji (a w nim jak przygotować się do zabiegu oraz jak postępować zaraz po) pragnę poinformować, że pojawi się on w najbliższy wtorek. Jak to się mówi "co się odwlecze, to nie uciecze" :).

Na pierwszym zdjęciu znajdują się przysmaki dla kotów firmy Terra Fealis - suszona wołowina. Koty je jedzą, jednak nie są tak smakowite jak te firmy Cosma, dlatego raczej nie będę ich więcej dokupywać.




Wraz ze smaczkami przyszły do nas puszki tejże firmy o smaku królika i jest to koci hit, jeśli chodzi o karmy mokre. Już wcześniej Huan zajadał się tymi "konserwami", aż w końcu mu się znudziły. Jednak po 1,5 roku przerwy, znowu chętnie do nich wrócił.


Kolejne mokre karmy jakie do nas przyszły to Power of nature i Bionation. W paczce była też sucha karma PON. Ze względu na problemy cukrzycowe przechodzimy na karmę o najwyższym poziomie białka (równocześnie najniższej ilości węglowodanów), jak na razie z sukcesem :). Na zdjęciu widać też kolorowego wędko - węża. Morek uwielbia się na niego czaić, na szczęście jeszcze go nie przegryzł!


Ostatnia karma, to zupełna nowość - jeszcze nierozpakowana. Jak wypróbujemy, to damy znać.

Teraz czas na koty, zdjęcia w większości półplenerowe, bo jak w okresie wiosennym kot może usiedzieć w domu. Przecież ptaszki i zapachy same zapraszają.




W takich popołudniowych promyczkach słońca, tylko przymrużyć oczka, wyczuć różne zapachy i idziemy do spania mrrr.


Czy dbacie o zęby swoich kotów? U nas od kilku tygodni stałym suplementem jest mieszanka alg i ziół, która ma przeciwdziałać kamieniowi nazębnemu. Czy poskutkuje? Czas pokaże...



Na koniec chciałam pochwalić się upominkiem, który przyjechał do mnie aż z Paryża i sprawił mi wiele radości. Pod tą okładką ukrywa się mnóstwo pięknych kocich kolorowanek :).


Już miałam kończyć, ale przypomniałam sobie jeszcze jedno! Udało mi się znaleźć w antykwariacie książkę pt. "Koci doktor", na którą polowałam od dawien dawna. Jak tylko zapoznam się z jej treścią, z pewnością pojawi się post z nią związany.





Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia!
Humora

15 komentarzy:

  1. Mam kłopot z karmienie swojej kotki. Próbowałam wszelakiej dostępnej mi karmy, ale
    tak grymasi, że karmię nią ptaki /chodzi o mokrą karmę/. Z suchą karmą raczej nie mam
    problemu, a za surowym mięsem skoczyła by w ogień - przecież nie mogę dawać jej
    trzy razy dziennie surowego mięsa. Z poprzednią kotką nie miałam takiego problemu.
    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też przez wiele lat był problem, Huan nie chciał jeść żadnych mokrych (oprocz małych wyjątków, sporadycznie), nie pomagało przetrzymanie bez suchej karmy. liczyłam na poprawę sytuacji jak pojawi się drugi kot, ale bynajmniej tak się nie stało. Co lepsze mały, który na początku jadł wszystko - zaczął też grymasić.

      Zmieniło się niewiele z mojego punktu a oni zaczęlu chętnie jeść tj jako częściowe, mokra jako jedyny posiłek wciąż nie wchodzi w gre.

      ze względu na cukrzycę musiałam zacząć podawać pokarm o dokładnie określonych godzinach w wymierzonych niewielkich porcjach. i to zadziałało jak magiczna różdżka- zaczęli zjadać jeden mokry posiłek, teraz staram się wprowadzić drugi. można też na początku mieszać mokra z tym co lubi czyli np mieskiem.

      jednak jeśli Twój kotek tak bardzo lubi mięso, to może warto spróbować z barfem, ktory jest najzdrowszym mozliwym sposobem karmienia ;) Filobiola karmi tak Filona i Fabiolę i jeśli byś chciała na pewno zchęcią udzieli Ci wskazówek jak "ugryźć" temat ;)

      Humora

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję za poradę. Muszę coś pokombinować, ale jak nie będzie chciała
      mokrej to nie będę jej zmuszać. Kotkę mam dopiero od trzech miesięcy i boczki
      jej się zaokrągliły więc nie głoduje.
      Ania

      Usuń
    3. Droga Aniu! Myślę, że Twój "problem" to wręcz błogosławieństwo;-) Masz prawdziwe szczęście, że Twoja kotka preferuje surowe mięso i jak najbardziej możesz je podawać trzy razy dziennie. Musisz mieć tylko na uwadze, że jeśli będzie ono podstawą diety Twojej koteczki, musi być odpowiednio dobrane i zbilansowane. W prostszej wersji możesz traktować je jako urozmaicenie i dodatek suchej karmy, wtedy wystarczy mięso saúte, czyli niewzbogacone o suplementy. Należy pamiętać jedynie, że nie kupujemy chudej polędwiczki wołowej, tylko jak najtłustsze kawałki (w Tesco można dostać "drobne wołowe"- są kawałki z dużymi przerostami, w bardzo atrakcyjnej cenie). Jeśli indyk, to tylko ze skórą (nie filety), kurczaka w ogóle bym nie podawała, bo lubi uczulać. Mało uczulające i wartościowe jest mięso z królika, jednak zawiera sporo fosforanów, trzeba więc podawać ostrożnie ze względu na nerki.
      W niedługim czasie (mam nadzieję :)) spłodzę artykuł, w którym bardziej szczegółowo wyjaśnię, z czym to surowe mięso się je :-)

      Pozdrawiam, Filobiola

      Usuń
  2. Piękne zdjęcia! Napisz coś więcej o tej mieszance na zęby, jak się sprawdzi bo może i u Andrzeja bym wypróbowała? Skąd to masz?

    OdpowiedzUsuń
  3. dzięki!

    moja mieszanka nazywa sie Plaque Stop firmy bogadent i można ją znaleźć na amazon.de. W polskich sklepach internetowych widziałam także odpowiedniki tego preparatu. w składzie ma algi z dodatkami, jest to niby jakas super innowacyjna formuła XF3 effect. produkt jest wydajny wiec starczy jeszcze na dobrych kilka miesięcy.

    jak trochę ją poużywamy, to damy znać czy jest skuteczna, bo na razie ciężko oceniać :)

    Humora

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne koty. No cudowne.
    Bardzo ciekawa jestem zbioru kolorowanek. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kolorowanki są niczym małe witrażyki, aż żal kolorować :D

      Humora

      Usuń
  5. Sama chętnie zabrałabym się za takie kolorowanki! Prześliczne zdjęcia kotów!
    Co do Oriona, nie mam pojęcia, jest inny od czasu tej gorączki. Nie chce spacerować ani biegać, zabawa też go nie interesuje, szybko się męczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj, tak jak już pisałam u siebie, wiemy więcej. Choć wciąż niewiele. Znów dostaliśmy antybiotyk i znów się leczymy. W najbliższym czasie koniec spacerów po ogrodzie i przesiadywania na balkonie. A jutro odbieram wyniki krwi, choć wet mówi że powinny być dobre.

      Usuń
    2. trzymam kciuki za biedaka, oby się szybko poprawiło! trzymajcie się ciepło!

      Humora

      Usuń
  6. Na wstępie powiem tyle: świetny blog! Z pewnością będą na niego zaglądać ;) Ponadto fajna notka i śliczne kociaki :) Jestem ciekawa tej nowej nowości wśród karm, więc czekam z niecierpliwością na recenzję.

    Pozdrawiamy!
    http://kosmokoty.blogspot.com/
    Dopiero zaczynamy przygodę z blogiem, więc komentarze mile widziane ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki ! recenzja real nature z pewnością się pojawi !

      Humora

      Usuń