World's Best Cat Litter Extra.



1. OPIS OGÓLNY


Informacje od producenta:

"W 100% naturalny, silnie zbrylający się żwirek dla kota, wyprodukowany z całego ziarna kukurydzy, ulegający w 100% biodegradacji. 

World's Best Cat Litter Extra jest odpowiedzią na liczne pytania ze strony klientów, pragnących otrzymać mocno zbrylający się żwirek, który jeszcze efektywniej wiąże nieprzyjemne zapachy. 
Kot pokocha tą szczególnie miękką strukturę żwirku! Małe ziarenka są przyjemnie wyczuwalne pod kocimi łapkami, zachęcając do grzebania i szurgotania.


World's Best żwirek jest całkowicie wolny od chemicznych dodatków oraz perfum. Mimo to wiąże doskonale nieprzyjemny zapach i przez długi czas zachowuje swą świeżość. 
Napełń czystą kuwetę równomiernie żwirkiem na wysokość 5 - 7 cm. Aby osiągnąć maksymalne efekty zaleca się nie mieszać żwirku dla kota World's Best z innymi. W celu zachowania optymalnej higieny, należy codziennie usuwać grudki i inne pozostałości z kociej toaletki."

  • kolor: ·beżowo-brązowy, ciemniejszy od większości roślinnych żwirów; 
  • gramatura: ·bardzo drobne, nieforemne bryłki, o znacznym ciężarze; 
  • zapach: ·ciężki, dość charakterystyczny,   ziemisto-kawowy; 
  • zużycie: ·jeden worek 6,35 kg, przy dwóch kotach, starcza na ok. 1,5 miesiąca; 
  • opakowanie: ·mocny i wytrzymały worek wykonany z plastiku, który świetnie zabezpiecza zawartość przed wilgocią, czy innymi zniszczeniami, nieekologiczny;
  • cena: ·6,35 kg kosztuje ok. 75 zł.




2. ZALETY  ☺

+chłonność

+zbrylanie

+nie roznosi się

+można go wyrzucać do toalety


Żwirek doskonale zbryla tworząc małe, zwarte kulki, które „panierują“ kocie odchody, dzięki czemu świetnie chłonie zapachy. Brudne bryłki, z czasem, są nadal zwarte, prawie zacementowane, dlatego wybranie ich z kociej toalety nie sprawia problemu. Granulat jest drobny i ciężki, wiec czysta część sama  spada z łopatki, bez specjalnego przesiewania.  Z tego względu zużycie produktu jest relatywnie niewielkie, a sprzątanie nie nastręcza wiele problemów, bo dodatkowo możemy go wyrzucać do toalety. Co więcej żwirek w bardzo niewielkim stopniu się roznosi, bo nie przyczepia się do kocich łapek.




3. WADY 

-zapach

-pylenie

-cena


Produkt po kilku dniach użytkowania zaczyna mieć bardzo nieprzyjemną woń. Ciężki kawowo-ziemisty zapach w połączeniu z zapachem kocich nieczystości tworzy bardzo niezachęcającą kompozycję zapachowa. Dodatkowo żwir pyli w dość znacznym stopniu, w porównaniu do innych jego odpowiedników pochodzenia roślinnego.

4. PODSUMOWANIE

Nie planuję zakupu kolejnego opakowania w przyszłości.

Odstręczający zapach przekreślił wszystkie zalety żwirku WBC. Po dwóch, czy trzech dniach zaczęłam marzyć o wyrzuceniu całego wkładu. Jednak cena, jaką za niego zapłaciłam skutecznie powstrzymywała mnie od takiego zachowania.

Z czasem było tylko gorzej... „Miłość“ z pierwszego dnia przerodziła się w nienawiść.

Kupiłam ten żwirek wierząc, że będzie to lepsza wersja produktu Benek Corn (jego recenzja tutaj). Częściowo sprostał moim wyobrażeniom – jeszcze lepiej zbryla, o wiele mocniej chłonie zapachy, z czasem nie zamienia się w pył, ale...

Jego woń określiłabym, jako nie do wytrzymania. W połączeniu z wysoką ceną produktu uznaję, że był to jeden z gorszych wyborów. Słyszałam o zwolennikach tych żwirów, jednak ja na pewno do nich nie dołączę.





Pozdrawiam,
Humora

9 komentarzy:

  1. Przez wzgląd na cenę i tak bym go nie kupiła, ale po tej recenzji wiem na pewno, żeby się od niego trzymać z bardzo daleka :) 75zł na niecałe dwa miesiące? O w życiu, za tyle to mam zapas CBE+ na 5 miesięcy :D Ile żwirków bym nie sprawdziła, czy to osobiście czy zapoznając się z opiniami, żaden jeszcze mnie nie przekonał do siebie bardziej niż ten :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zamawiając liczyłam , że starczy na dłużej, ale jak zobaczyłam worek, to już można się było spodziewać. ten żwir jest wyjątkowo ciężki i 6kg to dwa wkłady do większej kuwety.

      CBE jest fajny i ma dobrą cene, ale okrutnie się nosi dlatego nie mogłabym go używać ciągle, bo zawsze ,po pewnym czasie, nadchodzi we mnie dzień buntu ;)

      Humora

      Usuń
  2. Pieniądze wyrzucone w błoto. A szkoda. Ja kiedyś lubiłam żwirki drewniane, jednak znienawidziłam je przez to, że się tak bardzo roznoszą po całym mieszkaniu. Dlatego teraz stosuję silikonowe. Jakby patrzeć na wydatek cenowy względem zużycia, to wychodzi podobnie, tyle że z taką różnicą, iż silikonu sypie się mniej do kuwety niż zbrylającego. Ponadto o wiele rzadziej wymienia się całość. W zbrylającym żwirku kulki były zawsze tak przesiąknięte, iż nie dawało rady znieść odoru. Właśnie dlatego, jeśli chodzi o smród - silikon nie ma sobie równych. Tak przynajmniej ja uważam.

    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stosowałam kiedyś silikony, faktycznie mniej się noszą od drobnych drewniaków, bo mają drobne bryłki, ale za to trzeba uważać, bo są ostro zakończone.

      u mnie przy jednym jeszcze kocie wychodziło ok 30 zl na miesiąc, gdzie wspomniany cbe, to była połowa tego.

      nie trzeba wyrzucac regularnie moczu, ale za to o wiele czesciej powinno sie myć cala kuwetę, więc zależy co kto woli ;)

      zawsze mam zapasowy maly worek silikonowego, bo jak muszę koty na pare dni u kogoś zostawić, to wiem że tej osobie na kilka dni będzie o wielełatwiej z silikonem :)

      Humora

      Usuń
    2. popełniłam błąd - silkon ma oczywiście większe (a nie drobne) bryłki ;)

      choć oczywiście są także dostępne miaukie silikony np benek magiczny pył, ktory moj kot zdecydowanie wolał i były bardziej oszczędne w zużyciu

      Usuń
  3. To my też nadal pozostajemy przy naszym niezawodnym CBE+, mimo że się roznosi po całym mieszkaniu, ale to jest do opanowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odkurzacz i po sprawie ;) im dłużej mieszkam z kotami, tym mniejszy robi się problem roznoszenia żwiru - po prostu przyzwyczajenie ;)

      Humora

      Usuń
  4. U nas od lat jest benek comapct. Pasuje i kotom i ich służbie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. słyszałam o tym żwirku wiele dobrego, ale wybieram tylko te ktore moga lądować w wc, choć nie raz mnie już kusiło ;)

      Humora

      Usuń