Strony

piątkowy kącik testera (2) żwirek BENEK CORN CAT



Żwirek to niezbędnik każdego domowego mruczka. Kuweta jest naprawdę ważnym elementem kociego wyposażenia i z wielu względów nie bez znaczenia jest rodzaj żwirku, którym nią wypełniamy.

Dziś zrecenzuję dla Was jeden z naturalnych żwirków dostępnych na naszym rynku.



INFORMACJE OD PRODUCENTA                                                                    

Żwirek Benek Corn Cat to żwirek nowej generacji, wyprodukowany z naturalnego surowca roślinnego, bez dodatków chemicznych.

Charakteryzuje się drobnym uziarnieniem i dużą gęstością właściwą, co zwiększa jego wydajność. Pochłania zapachy w 100%, dostępny w różnych wersjach zapachowych (tu recenzja naturalnego).

RODZAJ ŻWIRKU-kukurydziany                                                                    


Żwirek jest w pełni ekologiczny dzięki czemu mamy pewność, że po połknięciu przez kota nie zrobi mu krzywdy. Z drugiej strony moje koty przez chwilę traktowały kuwetę jak restaurację (kukurydza jest pycha!), jednak szybko oduczyłam ich stołowania się w toalecie. Za ekologię i bezpieczeństwo przyznaję max punktów.

ZBRYLANIE/CHŁONNOŚĆ                                                                             


Żwirek zbryla się w twarde kulki, dzięki czemu usuwamy tylko to, co trzeba, nic się nie marnuje.



BIODEGRADACJA                                                                                           


Żwirek ulega rozkładowi, dlatego też bez obaw możemy usuwać go w toalecie-szybko i czysto. Jestem zdecydowanie na TAK!

POCHŁANIANIE ZAPACHÓW                                                                         


Corn skutecznie pochłania zapachy produktów kociego układu wydalniczego-w miejscu ustawienia kuwety absolutnie nie czuć, że właśnie w tym pomieszczeniu stoi.

ROZNOSZENIE                                                                                               


Kukurydziany Benek naprawdę mało się wynosi, ale na....łapkach (zaraz wyjaśnię o co chodzi). Tak więc kot wynosi go na łapkach w małych ilościach, stąd żwirek jest tylko na wycieraczce obok kuwety. Za co więc odjęłam dwie gwiazdki? Moje koty mają półdługowłosą sierść i niestety żwirek przyczepiał im się do portek, a stamtąd spadał już wszędzie. Być może opiekunowie krótkowłosych pupilów nie doświadczą takiego problemu, jednak dla mnie było to uciążliwe.

PYLENIE                                                                                                         


Przy majstrowaniu łopatką w kuwecie nic się nie pyli i nie unosi.

WYDAJNOŚĆ I CENA                                                                                     


Żwirek jest przeciętnie wydajny, jednak sporo tańszy niż popularne żwirki konkurencji-40 litrów można kupić już za niecałe 70 zł.


Żwirek idealny?
NIE

Być może "krótkowłosy" nie spotkają się z tym problemem i dla nich będzie to żwirek idealny, jednak z moich obserwacji i po rozmowach ze znajomymi "z długim włosem" wynika, iż koty z dłuższą sierścią wychodzą z kuwety wypełnionej Cornem z obsiusianymi portkami! Jest to bardzo uciążliwe, gdyż po każdej wizycie na "jedynce" trzeba te nieszczęsne portki myć (moje koty są na BARFie w związku z czym dużo sikają...).

PODSUMOWANIE                                                                                          


Benek Corn Cat to naprawdę dobrej jakości żwirek w bardzo przystępnej cenie. Myślę, że opiekunowie kotów krótkowłosych mogą być nim zachwyceni, jednak obsikane portki moich ragdolli były dla mnie nie do przyjęcia, co-mimo wielu zalet, które biją konkurencję na głowę-w ostatecznym rozrachunku zdyskwalifikowało Corna i sprawiło, że pożegnałam się z tym żwirkiem. Używałam go w okresie zimowym, tak więc koty były maksymalnie ofutrzone. Być może byłabym skłonna dać mu szansę w okresie letnim, gdy sierść jest krótsza-co o tym myślicie? Testowaliście Corna? Czekam na Wasze opinie!




Filobiola


2 komentarze:

  1. Testowaliśmy ten żwirek i byłam nim zachwycona. Teraz gdy już używamy trochę mnie rozczarował. Im dłużej jest w kuwecie tym bardziej się pyli . Mam wrażenie że rozpada się przez mieszanie łapkami , a moje koty robią ro namiętnie. Wychodzą z kuwet zapylone , choć mają krótkie futerko. Jak któryś nieuważnie stanie w to co nalał , roznosi łapki po mieszkaniu i meblach .

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie podobnie, z początkowej miłości ,po 30 l przestał mi pasować, a zaczął drażnić. Już go chyba nie kupie. Teraz podrzuciłam siostrze, zobaczymy, co ona na to ;)
    Pozdrawiam,
    humora

    OdpowiedzUsuń